W
dniu 9 marca 2011 r. powodowie K. P. (1), U. P. (1) i M. P. (w imieniu którego działali
rodzice K. P. i U. P.) wnieśli pozew o zapłatę przeciwko (...) Sp. z o.o., w
którym domagali się odszkodowania za niedotrzymanie warunków umowy (nienależyte
wykonanie) i zadośćuczynienia za zmarnowany rodzinny wypoczynek oraz zwrotu
równowartości 330 dolarów amerykańskich z tytułu niezwróconych kosztów
wycieczki fakultatywnej. Powodowie uznali, że słusznym jest obniżenie ceny ich
wycieczki o 33% tytułem odszkodowania, a ponadto zasądzenie po 1.500 zł
zadośćuczynienia na każdą osobę. Razem stanowi to kwotę 12.008,94 zł. Powodowie
podnieśli, że pozwana uznała roszczenie do kwoty 1.014,00 zł (którą im
wypłaciła), więc domagają się zasądzenia różnicy to jest sumy 10.994,94 zł, z
czego: kwoty 4.273,91 zł na rzecz K. P. (1), kwoty 4.273,91 zł na rzecz U. P.
(1) i kwoty 3.461,12 na rzecz małoletniego M. P., płatne do rąk ojca K. P. (1).
Pozwana
(...) Sp. z o.o. wniosła o oddalenie powództwa w całości.
Wyrokiem
z dnia 4 czerwca 2012 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie
zasądził od (...) Sp. z o.o. w W. na rzecz K. P. (1) i U. P. (1) po 2.251,80 zł
wraz z odsetkami od dnia 4 marca 2011 roku do dnia zapłaty, zaś na rzecz M. P.
kwotę 1.659,20 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 marca 2011 roku do dnia
zapłaty; w pozostałym zakresie powództwo oddalił; koszty postępowania wzajemnie
zniósł między stronami.
Sąd
Rejonowy ustalił, iż w dniu 8 września 2010 r. powód K. P. (1) zawarł z
pozwanym (...) Sp. z o.o. siedzibą w W. umowę udziału w imprezie – rezerwacja
nr (...). Jej przedmiotem była 14-dniowa wycieczka na Dominikaną dla trzech
osób – powoda, jego żony i małoletniego syna, w okresie od dnia (...) Cena
udziału w przedmiotowej imprezie turystycznej wynosiła łącznie kwotę 20.285
złotych. Zgodnie z zawartą umową przedmiotem imprezy turystycznej był pobyt
powoda wraz z rodziną na Dominikanie w hotelu (...) o standardzie (...) (w
opcji All inclusive) wraz z przelotem samolotem z W.. Integralną częścią umowy
stron były informacje zawarte w katalogu pozwanego biura podróży, w tym
„warunki podróżowania i płatności”. Powyższe pisemne informacje powód otrzymał
zawierając umowę, co potwierdził swoim podpisem na zgłoszeniu uczestnictwa.
Zgodnie
z pisemnymi informacjami zawartymi w katalogu, po przylocie na Dominikanę na
turystów miał oczekiwać na lotnisku jeden z rezydentów T. S., zaznaczone
jednak, że rezydent ten wskaże gościom autokar, który dowiezie ich do hotelu,
ale nie będzie brał udziału w samym transferze. W opisie hotelu pozwany
wskazał, że obiekt był odremontowany latem 2004 r. (a więc na 6 lat przed
przyjazdem powodów). W „Warunkach podróżowania i płatności” pozwany zaznaczył,
że jest jedynie pośrednikiem w zawieraniu z lokalnymi przedsiębiorcami umów w
przedmiocie imprez fakultatywnych i za imprezy te nie ponosi odpowiedzialności.
Jeśli chodzi o opiekę rezydenta to w katalogu zaznaczono, że spotkania z nim
odbędą się kilkakrotnie w trakcie całego pobytu, w wyznaczonych porach, ponadto
turyści otrzymają do dyspozycji numer telefonu SOS, czynnego 24 godziny na
dobę.
Po przylocie na Dominikanę na
lotnisku nie oczekiwał na powodów mówiący po polsku przedstawiciel biura N..
Osoba taka pojawiła się w hotelu dopiero następnego dnia. W rezultacie przy szukaniu
właściwego autokaru i meldowaniu się w hotelu powodom pomogli inni uczestnicy
wycieczki, znający język angielski.
Przy
wykupywaniu wycieczki fakultatywnej rezydent pomylił się i przekazał powodom
bilety na inny dzień, niż powodowie sobie życzyli. Wprawdzie rzeczywista data
imprezy była wskazana na bilecie, ale powodowie jej nie zauważyli i w rezultacie
nie zgłosili się w wyznaczonym czasie na miejscu zbiórki, a w efekcie tego w
ogóle nie wzięli udziału w wykupionej wycieczce. Miejscowe biuro podróży
zwróciło powodom tylko część poniesionych z tego tytułu kosztów, nie zwróciło
natomiast kwoty 330 USD.
W pokoju zajmowanym przez powodów
były niesprawne przesuwane drzwi do łazienki, zaś z klimatyzatora cały czas
lała się woda. Ponadto w pobliżu pokoju, zajmowanego przez powodów, prowadzony
był remont restauracji, co wiązało się z hałasem i sypaniem się trocin do
basenu kąpielowego.
Z powodu niewłaściwej informacji,
podanej przez rezydenta, powodowie nie zdążyli na samolot. Kolejnego dnia
doszło z kolei do awarii samolotu, który nie wystartował. W efekcie powrót
powodów do Polski opóźnił się o dwie doby. Dwa dodatkowe noclegi powodowie
spędzili na koszt pozwanego w innym hotelu na Dominikanie, w którym pokoje od
dawna nie były remontowane.
Ostatniego
zaplanowanego dnia imprezy (...)powodowie złożyli do protokołu sporządzonego
przez rezydenta reklamację. W reklamacji tej wskazali na wszystkie wyżej
opisane niedogodności i uchybienia biura podróży.
Po
powrocie do Polski – w dniu 1 grudnia 2010 r.- powodowie reprezentowani przez
profesjonalnego pełnomocnika złożyli kolejną (bardzo obszerną i szczegółową)
reklamację, tym razem na piśmie, którą przesłali (...) za pośrednictwem poczty.
W reklamacji tej domagali się: zwrotu ceny wycieczki i zapłaty sumy 20.285 zł
tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia, a także zwrotu równowartości kwoty
330 dolarów amerykańskich, wpłaconych za imprezę fakultatywną.
W
odpowiedzi na reklamację pozwany – dążąc do polubownego zakończenia sporu -
zaproponował powodom wypłatę kwoty 1.014 zł. Jednocześnie pozwany uznał za
niezasadne zarzuty pozwanych - z wyjątkiem zarzutu spóźnionego powrotu do
Polski - przyznając, że do opóźnienia doszło na skutek pomyłki rezydenta.
Pozwany
wypłacił powodom zaproponowaną przez siebie kwotę 1.014 zł.
W
swych rozważaniach Sąd Rejonowy wskazał, iż bezspornym w sprawie był fakt, że w
dniu 8 września 2010 roku strony zawarły umowę o świadczenie usług
turystycznych, tym samym jako podstawę prawną dochodzonego roszczenia wskazał
art. 11 a ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych
określający odpowiedzialność organizatora turystyki za niewykonanie lub
nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych w zw. z art. 471
k.c. regulującym odpowiedzialność kontraktową i art. 361 k.c. dotyczący granic
odpowiedzialności.
W
ocenie Sądu I instancji szkodą, poniesioną przez powodów, było przedłużenie ich
pobytu na Dominikanie o dwie doby, przy czym dodatkowe noclegi powodowie musieli spędzić w hotelu o standardzie
niższym, niż wykupiony (...) w pokojach wymagających remontu. Z kolei w hotelu wykupionym przez powodów
zostali oni zakwaterowani w pokoju z uszkodzonym (cieknącym) klimatyzatorem i
zepsutymi drzwiami do łazienki, natomiast w pobliży basenu hotelowego
prowadzony był hałaśliwy remont restauracji, w trakcie którego do wody sypały
się trociny. Tymczasem – w ocenie Sądu I instancji – powodowie wykupując
hotel o standardzie (...) z opcją All inclusive mieli prawo oczekiwać, że będą
mieli zapewnione wakacje na najwyższym poziomie. Zastrzeżenia można było mieć,
zdaniem Sądu I instancji, również do przepływu informacji oraz komunikacji z
zatrudnionymi przez biuro rezydentem. W rezultacie zaniedbań rezydenta
powodowie byli narażeni na trudności związane z powrotem do kraju, które
wynikły - jak przyznała strona pozwana - z winy rezydenta. Znaczne opóźnienie i
trudności z transportem, które wiązały się z przemieszczaniem między
wynajmowanymi na kolejne doby przez spółkę (...) hotelami, spowodowały
niedogodności, które uzasadniają roszczenie o odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Jednocześnie
Sąd I instancji uznał za bezzasadne zarzuty powodów odnośnie braku
polskojęzycznego rezydenta na lotnisku i w czasie transferu do hotelu oraz
niewzięcia przez powodów udziału w imprezie fakultatywnej albowiem z treści
umowy stron nie wynika, aby pozwany zobowiązał się zapewnić im opiekę
polskojęzycznego rezydenta już na lotnisku i w autokarze transferowym, z kolei
jeśli chodzi o wycieczkę fakultatywną, to powodowie nie wzięli w niej udziału
głównie z powodu własnego niedbalstwa, na skutek którego nie przeczytali
informacji zawartych na otrzymanym od rezydenta bilecie.
Wobec powyższego Sąd Rejonowy
uznał za zasadne żądanie powodów w zakresie odszkodowania do kwot stanowiących
20 % ceny imprezy, przypadającej na poszczególnych uczestników, przy uwzględnieniu,
iż pozwany wykonał umowę nie w pełnym zakresie. Jednocześnie wskazane wartości
Sąd I instancji pomniejszył o kwoty po 338 zł - czyli o równowartość 1/3
odszkodowania wypłaconego już przez stronę pozwaną .
Odnośnie
zadośćuczynienia za zmarnowany urlop Sąd Rejonowy podniósł, iż powodowie nie
wspominają zbyt dobrze tego wyjazdu. Zwłaszcza opóźniony o dwie doby powrót
połączony z trwającą cały czas niepewnością co do terminu wylotu i
koniecznością kilkakrotnego pakownia się i zmiany pokoju, a nawet hotelu -
musiał być doświadczeniem traumatycznym. W takiej sytuacji pozwany - jako
podmiot będący profesjonalistą w tej dziedzinie i z założenia dbający o udany
wypoczynek swoich klientów - musiał się liczyć z dodatkowymi kosztami
związanymi z „zepsutym” wypoczynkiem. Sprowadzają się one do zapłaty
zadośćuczynienia w odpowiedniej wysokości. Sąd I instancji wskazał przy tym, iż
przyznanie zadośćuczynienia w niniejszej sytuacji było dopuszczalne na
podstawie art. 5 ust. 1-2 Dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich 90/314/EWG z
dnia 13 czerwca 1990 r. o podróżach i wycieczkach turystycznych i wakacjach
sprzedawanych w formie pakietu usług.
Ustalając wysokość
zadośćuczynienia Sąd I instancji uznał, że przyznane powodom zadośćuczynienie w
kwocie po 1.000 zł na osobę nie było nadmierne i odpowiadało stresowi, nerwom i
rozczarowaniu powodów.
Dalej
idące roszczenia finansowe powodów Sąd I instancji oddalił jako wygórowane.
O
kosztach postępowania orzeczono zgodnie z dyspozycją art. 100 k.p.c. wobec
częściowego tylko uwzględnienia żądań stron.
Powyższy
wyrok w części oddalającej powództwo zaskarżyli powodowie zarzucając mu obrazę
przepisu art. 233 k.p.c. poprzez sprzeczność zaskarżonego orzeczenia z zebranym
w sprawie materiałem dowodowym, a w szczególności dowolną i arbitralną ocenę
dowodów.
Skarżący
wnieśli o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez orzeczenie zgodnie z żądaniem
pozwu i zasądzenie na rzecz powodów kosztów postępowania za obie instancje.
Sąd
Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja
jest niezasadna.
Sąd
Rejonowy poczynił w analizowanej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne na
podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego. Z poczynionych ustaleń
wyciągnięte zostały prawidłowe wnioski prawne i poprawnie sąd pierwszej
instancji zinterpretował treść oraz znaczenie zastosowanych przepisów. Także
uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiadało wymogom określonym w art. 328
k.p.c., co pozwoliło Sądowi Okręgowemu na merytoryczną kontrolę orzeczenia.
Stąd, w niniejszej sprawie sąd drugiej instancji na podstawie art. 382 k.p.c.
przyjął ustalenia faktyczne i wnioski prawne Sądu Rejonowego jako swoje własne.
W tej sytuacji rozważeniu podlegały jedynie zarzuty zawarte w apelacji strony
powodowej.
Skuteczne
postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania,
że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to
bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania
swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o
innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich
odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak SN w orzeczeniu z 6 listopada 1998 r., II
CKN 4/98 niepubl.).
Odnosząc
powyższe rozważania trzeba zauważyć, iż zarzut naruszenia przepisu art. 233
k.p.c. nie znajduje podstaw w niniejszej sprawie.
Sąd
Okręgowy nie znajduje podstaw do podwyższenia zasądzonej na rzecz powodów kwoty
zarówno z tytułu odszkodowania, jak i zadośćuczynienia, uznając tym samym że
zasądzone z tego tytułu kwoty za rekompensujące szkody poniesione przez powodów
w całości. Materiał dowody zgromadzony w sprawie nie uzasadnia ani przyznania
odszkodowania w wysokości 1/3 ceny imprezy turystycznej jak również dodatkowo
po 1.500 tytułem zadośćuczynienia. Należy przy tym zauważyć, że łącznie z tego
tytułu powodowie uzyskali 7176,80 zł (6162,80 zł wraz z odsetkami od dnia 4
marca 2011 r. zasądzona zaskarżonym wyrokiem oraz 1014 zł wypłacone przez
pozwanego wyniku uwzględnienia reklamacji), co stanowi 35,38 % zapłaconej przez
nich ceny. Przyznanie z tego tytułu dalszych kwot prowadziłoby do
nieuzasadnionego wzbogacenia powodów.
Całkowicie
niezasadne jest powoływanie się powodów na orzeczenie zapadłe w sprawie V Ca
1778/12 i uzasadnienie tym zmiany zaskarżonego orzeczenia poprzez przyznanie zadośćuczynienia
dla każdego z powodów po 1.500 zł. W tym zakresie nie może mówić o żadnej
prejudykalności.
Zarzut
niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony
tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria
wpływające na tę postać kompensaty. Oceniając
wysokość przyjętej sumy zadośćuczynienia jako "odpowiedniej", sąd
korzysta z daleko idącej swobody. Natomiast korygowanie przez sąd drugiej
instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy
uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość,
jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo
rażąco niskie. Co w tej sytuacji nie miało oczywiście miejsca.
Ponadto
skarżący zdają się nie zauważać, że w tamtej sprawie Sąd zasądził na rzecz
powodów jedynie zadośćuczynienie, oddalając w całości roszczenie o
odszkodowanie. Łącznie więc powodowie w sprawie V Ca 1778/12 otrzymali
zdecydowanie mniej niż powodowie w rozpoznawanej sprawie.
Całkowicie
niezasadne są rozważania w uzasadnieniu apelacji odnośnie kosztów postępowania.
Naczelną zasadą w zakresie zwrotu kosztów procesu jest zasada odpowiedzialności
za wynik sprawy - art. 98 k.p.c. Powód wytaczając powództwo musi liczyć się z poniesieniem
kosztów, których całkowity zwrot będzie możliwy jedynie w sytuacji całkowitego
uwzględnienia jego roszczeń. Od jego zależy wysokość dochodzonego roszczenia,
od którego uzależniona jest również wysokość kosztów. Skoro roszczenie powód
nie zostało uwzględnione w całości, Sąd mógł orzec o kosztach postępowania na
podstawie art. 100 k.p.c. Powodowie w tej sprawie zwiększyli również koszty
sądowe wywodząc niezasadną apelację, od której również musieli wnieść opłatę.
Z
tych wszystkich względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 k.p.c. orzekł jak w
sentencji wyroku.